Dopóki banki i dostawcy usług finansowych nie zaakceptują w pełni rozliczeń opartych na blockchain, globalna gospodarka będzie nadal płacić za ich lenistwoDopóki banki i dostawcy usług finansowych nie zaakceptują w pełni rozliczeń opartych na blockchain, globalna gospodarka będzie nadal płacić za ich lenistwo

Gospodarka światowa nadal płaci za lenistwo dużych banków | Opinia

2025/12/13 17:30

Ujawnienie: Poglądy i opinie wyrażone tutaj należą wyłącznie do autora i nie reprezentują poglądów i opinii redakcji crypto.news.

Instytucje finansowe i duże banki miały dekadę na eksperymentowanie z kryptowalutowymi rozwiązaniami dla transgranicznych i międzybankowych rozliczeń. Mogły przeprowadzać pilotaże, budować wewnętrzną wiedzę specjalistyczną i projektować zgodne z przepisami modele gotowe do wdrożenia w rzeczywistym świecie, gdy tylko regulatorzy daliby zielone światło. Nie zrobiły tego.

Podsumowanie
  • Banki miały dekadę na zbudowanie systemów rozliczeniowych opartych na blockchain, ale w dużej mierze nie podjęły działań, pozostawiając świat z powolnymi, kosztownymi systemami dziedziczonymi, które powodują niepotrzebne tarcia ekonomiczne.
  • Blockchain skraca czas rozliczeń, przepisuje dynamikę płynności i odblokowuje mobilność kapitału w czasie rzeczywistym — korzyści już udowodnione na rynkach kryptowalutowych i szczególnie istotne dla gospodarek wschodzących.
  • Dopóki instytucje finansowe nie przyjmą tych rozwiązań na szeroką skalę, firmy i konsumenci będą nadal płacić cenę za możliwe do uniknięcia opóźnienia, bezczynny kapitał i przestarzałą infrastrukturę.

Kilka wyjątków (takich jak projekt Onyx JPMorgana, obecnie przemianowany na Kinexys) udowodniło, że instytucjonalne rozliczenia blockchain mogą działać. Ale te wysiłki pozostają odosobnionymi przypadkami, a nie standardem branżowym. Kiedy regulatorzy w końcu oczyścili drogę, branża powinna była wystartować z gotowymi do produkcji rozwiązaniami. Ta bezczynność kosztuje teraz światową gospodarkę miliardy w niepotrzebnych tarciach. Wszyscy nadal płacimy cenę za poleganie banków na przestarzałej infrastrukturze, która w epoce Internetu przesuwa pieniądze w ślimaczym tempie.

Koszt indolencji

Tradycyjne finanse są pełne nieefektywności. Kolejki rozliczeń papierów wartościowych, czasy zamknięcia banków, a nawet rutynowe transakcje wymiany walut nadal poruszają się w tempie wielodniowym. Każde z tych opóźnień jest w rzeczywistości opłatą od kapitału, ukrytym kosztem płaconym w formie bezczynnych środków znajdujących się na kontach pośredników. Ten kapitał mógłby przynosić zyski, finansować nowe przedsięwzięcia lub pomnażać się na innych rynkach.

W mojej rodzinnej Brazylii, na przykład, detaliczne płatności transgraniczne często przechodzą przez oddziały banków offshore (często na Karaibach) zanim dotrą do miejsc docelowych w Stanach Zjednoczonych, Europie, a nawet innych krajach Ameryki Łacińskiej. Każdy dodatkowy punkt kontrolny zwiększa koszty, czas i złożoność zgodności. Dla użytkowników detalicznych to opóźnienie przekłada się bezpośrednio na wyższe opłaty. Dla instytucji jest to obciążenie dla płynności i efektywności kapitału.

Jeśli rozliczenie trwa dłużej, możesz być pewien, że ktoś, gdzieś, płaci za to opóźnienie. Podobnie jak ryzyko na rynkach kredytowych przekłada się bezpośrednio na stopy procentowe, nieefektywność w płatnościach jest wliczona w spready i opłaty.

Banki o tym wiedzą. Powinny były skorzystać z okazji do usprawnienia systemu, choćby po to, by zyskać przewagę nad konkurencją. Dlaczego tego nie zrobiły?

"Ryzyko inteligentnych kontraktów" zaniknie

Na przełomie tysiącleci analitycy rutynowo uwzględniali w swoich modelach "ryzyko internetowe", odnosząc się do możliwości awarii infrastruktury online i zakłócenia całych operacji. Dwie dekady później żaden model wyceny nie zawiera pozycji "ryzyko internetowe", mimo że jeden dzień offline mógłby kosztować miliardy. Internet po prostu stał się zakładaną infrastrukturą.

Ta sama ewolucja nastąpi w przypadku blockchainów. Wycena "ryzyka inteligentnych kontraktów" w modelu biznesowym w 2030 roku będzie brzmiała tak samo przestarzale jak wycena "ryzyka e-mailowego" dzisiaj. Gdy audyty bezpieczeństwa, standardy ubezpieczeniowe i ramy redundancji dojrzeją, domyślne założenie się odwróci: blockchainy nie będą postrzegane jako ryzyko, ale jako infrastruktura, która je łagodzi.

Premia za płynność przepisana przez nową prędkość kapitału

Nieefektywność systemu finansowego przekłada się na koszty alternatywne dla inwestorów. 

W tradycyjnym private equity lub venture capital inwestorzy są zamknięci na 10-20 lat, zanim zobaczą płynność. W sektorze kryptowalut tokeny często nabierają praw w ułamku tego czasu, a gdy już to nastąpi, są swobodnie handlowane na globalnych płynnych rynkach (giełdy, biurka OTC, platformy DeFi), załamując to, co kiedyś było wieloetapowym procesem rund VC, wzrostu i private equity, po których następowało IPO.

Co jeszcze ciekawsze, nieprzyznane tokeny mogą czasami być stakowane, aby przynosić zysk lub używane jako zabezpieczenie w operacjach strukturyzowanych, nawet pozostając niezbywalne. 

Innymi słowy, wartość, która w tradycyjnych finansach pozostawałaby bezczynna, nadal krąży w web3. Koncepcja "premii za płynność", oznaczająca dodatkowy zwrot, którego inwestorzy żądają za posiadanie niepłynnych aktywów, zaczyna erodować, gdy aktywa mogą być częściowo odblokowane lub ponownie zastawione w czasie rzeczywistym.

Różnica wprowadzona przez technologię blockchain jest również odczuwalna na rynkach o stałym dochodzie i prywatnego kredytu. Tradycyjne obligacje wypłacają półroczne kupony, a operacje kredytu prywatnego wypłacają miesięczne odsetki, podczas gdy zyski on-chain narastają co kilka sekund, blok po bloku. 

A w tradycyjnych finansach, spełnienie wezwania do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego może zająć dni, gdy zabezpieczenie przemieszcza się przez powierników i izby rozliczeniowe. W zdecentralizowanych finansach zabezpieczenie przemieszcza się natychmiast. Kiedy rynek kryptowalut doświadczył największego nominalnego wydarzenia likwidacyjnego w październiku 2025 roku, ekosystem onchain programowo rozliczył miliardy kapitału w ciągu kilku godzin. Ta sama efektywność była widoczna w innych kryptowalutowych wydarzeniach czarnego łabędzia, takich jak upadek Terry. 

Blockchainy zmieniają zasady gry dla krajów rozwijających się

Gospodarki wschodzące ponoszą ciężar nieefektywności sektora bankowego. Brazylijczycy, na przykład, nie mogą bezpośrednio przechowywać obcej waluty na lokalnych kontach bankowych. Oznacza to, że każda płatność międzynarodowa automatycznie wiąże się z etapem wymiany walut. 

Co gorsza, pary walutowe Ameryki Łacińskiej często muszą być rozliczane za pośrednictwem dolara amerykańskiego jako pośrednika. Jeśli chcesz wymienić brazylijskie reale (BRL) na chilijskie peso (CLP), potrzebujesz dwóch transakcji: BRL na USD, a następnie USD na CLP. Każdy etap dodaje spread i opóźnienie. Technologia blockchain, dla kontrastu, umożliwia stablecoinom BRL i CLP bezpośrednie rozliczanie się onchain.

Systemy dziedziczone narzucają również ścisłe terminy zamknięcia. W Brazylii operacje FX tego samego dnia (T+0) generalnie muszą zostać zamknięte między południem a 13:00 czasu lokalnego. Jeśli przegapisz to okno, stosowane są dodatkowe spready i czas. Nawet transakcje T+1 mają dzienne terminy zamknięcia około 16:00. Dla firm działających w różnych strefach czasowych sprawia to, że prawdziwe rozliczenie w czasie rzeczywistym jest niemożliwe. Ponieważ blockchainy działają 24/7, całkowicie usuwają to ograniczenie.

To są konkretne przykłady problemów, które banki mogły naprawić już lata temu. I pamiętaj, że Brazylia nie napotkała takiego samego oporu wobec kryptowalut ze strony ustawodawców, jak Stany Zjednoczone. Nie ma wymówki dla tych problemów, które nadal nas nękają.

Świat finansów zawsze wyceniał oczekiwanie jako ryzyko, i słusznie. Blockchain minimalizuje to ryzyko, skracając czas między transakcją a rozliczeniem. Możliwość natychmiastowego uwolnienia i realokacji kapitału jest zmianą paradygmatu. Ale banki pozbawiają swoich klientów tych korzyści bez dobrego powodu.

Dopóki banki, firmy płatnicze i dostawcy usług finansowych w pełni nie przyjmą rozliczeń opartych na blockchain, światowa gospodarka będzie nadal płacić za ich lenistwo. A w świecie, w którym czas przynosi zyski, ten rachunek rośnie z każdym dniem.

Thiago Rüdiger

Thiago Rüdiger jest CEO Fundacji Tanssi, gdzie nadzoruje rozwój ekosystemu i decentralizację modułowej infrastruktury blockchain Tanssi.

Zastrzeżenie: Artykuły udostępnione na tej stronie pochodzą z platform publicznych i służą wyłącznie celom informacyjnym. Niekoniecznie odzwierciedlają poglądy MEXC. Wszystkie prawa pozostają przy pierwotnych autorach. Jeśli uważasz, że jakakolwiek treść narusza prawa stron trzecich, skontaktuj się z [email protected] w celu jej usunięcia. MEXC nie gwarantuje dokładności, kompletności ani aktualności treści i nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek działania podjęte na podstawie dostarczonych informacji. Treść nie stanowi porady finansowej, prawnej ani innej profesjonalnej porady, ani nie powinna być traktowana jako rekomendacja lub poparcie ze strony MEXC.